Krótki poradnik savoir vivre, czyli jak się zachować w odwiedzinach u chińskich znajomych

Kilka słów o chińskiej gościnności i o tym, co warto wiedzieć przed wizytą u chińskich znajomych. 

W Chinach kiedy idziemy w gości powinniśmy zacząć od podarunku – niezależnie kto nas zaprosił, zawsze wypada zabrać ze sobą jakiś podarunek. Nawet jeśli idziemy do kogoś bardzo bliskiego warto wziąć ze sobą choćby drobiazg, który pokaże naszą życzliwość. Nie musi być to nic nadzwyczajnego - liczy się gest. Wizyta “z pustymi rękoma” jest bardzo źle odbierana.

Chińczycy najczęściej przynoszą jedzenie – latem różnego rodzaju owoce, czasem dobry alkohol lub deser własnej roboty. Jeśli niedawno wyjeżdżaliśmy do innego regionu Chin czy do innego kraju, dobrym zwyczajem jest przywiezienie tzw. tèchǎn (特产) czyli “lokalnej specjalności” np. francuskiego wina czy belgijskiej czekolady. Chinki chętnie obdarowują się kosmetykami i perfumami. Jeśli w domu są dzieci warto pamiętać też o drobnym upominku dla nich.

Chińczycy są bardzo gościnni, dlatego starają się zadbać o każdy szczegół naszej wizyty, żeby pokazać swoją życzliwość. Zazwyczaj będą wyczekiwać nas w domu, wyglądając przez okno, a kiedy tylko nas zobaczą pobiegną do drzwi lub nawet wyjdą przed budynek żeby nas powitać. Przy deszczowej pogodzie gospodarze często wychodzą na przystanek lub na parking z parasolami specjalnie przygotowanymi dla gości. Chociaż punktualność zawsze jest mile widziana, w Chinach reguły nie są tak surowe. Szczególnie w dużych miastach, gdzie często są korki, nikt się nie pogniewa jeśli chwilę się spóźnimy.  Ale z drugiej strony niektórym, zwłaszcza osobom starszym, zdarza się przychodzić przed czasem, o czym też trzeba pamiętać.

Wchodząc do chińskiego domu wokół drzwi znajdziemy czerwone napisy, czyli duìlián (对联) - krótkie życzenia szczęścia i pomyślności, zawieszane z okazji Chińskiego Nowego Roku.


W Chinach goście zazwyczaj nie zdejmują butów. Co więcej, nawet domownicy rzadko noszą kapcie i chodzą po domu w butach - prawdopodobnie zwyczaj ten zachował się z czasów kiedy w Chinach dominowały parterowe domy z placykiem po środku, kiedy rodzina spędzała dużo czasu na zewnątrz. Obecnie w bogatszych domach częściej można spotkać zwyczaj noszenia kapci, więc przy wejściu wypada zapytać czy mamy zmienić buty.

Gospodarze, a zwłaszcza mężczyźni, często nie przejmują się swoim ubiorem. Szczególnie w upalne lato pan domu może bez skrępowania powitać gości w podkoszulce - ale wcale nie znaczy to, że nas nie szanuje.

A dla niektórych brak koszulki i krótkie spodenki to typowy strój wyjściowy podczas upału :)

Gdy już wejdziemy, gospodarze na początek podadzą nam coś do picia – zazwyczaj zieloną herbatę lub po prostu wodę, oczywiście ciepłą. Jednak trzeba uważać, bo Chińczycy mają zwyczaj, by co chwilę dolewać picie, jak tylko zobaczą, że szklanka gościa nie jest pełna. Dla Chińczyków jest to wyraz serdeczności i troski o gości, ale obcokrajowcy często nieświadomi lokalnych zwyczajów z grzeczności wypijają wszystko co im podano. Szczególnie kiedy gospodarz chwali jak dobrą herbatę przygotował specjalnie na tę okazję. Jednak trzeba znać umiar, bo nawet najlepszej herbaty nie można pić w nieskończoność - dlatego możemy albo wprost powiedzieć gospodarzowi, że już nam wystarczy, albo możemy zostawić trochę napoju w szklance. Ewentualnie – możemy postawić szklankę do góry nogami.



Częstym elementem wizyty gości jest zwiedzanie całego mieszkania - mile widziane są komentarze i komplementy. Gospodarze pokazują nam całe mieszkanie, od sypialni po kuchnię, nie omijając żadnego zakątka. W Europie takie dokładne oglądanie każdego pomieszczenia w czyimś domu może wydać się nie na miejscu, a wręcz naruszeniem czyjejś prywatności. W Chinach gdy ktoś zaprasza nas do domu oznacza to, że traktuje nas jako kogoś bliskiego i ważnego.

Wizyty w domu wiążą się ze wspólnym posiłkiem, który zwykle przygotowuje gospodyni. Jeśli gość przyjdzie trochę wcześniej, często pomaga w kuchni, zwłaszcza jeśli nie chce uchodzić za gościa, ale za kogoś bliskiego lub członka rodziny - wtedy pomaganie w przygotowaniu obiadu jest na porządku dziennym. Moja mama kiedyś się dziwiła, kiedy przyjechała do nas ciocia w odwiedziny, która zamiast usiąść spokojnie odpocząć po kilkugodzinnej podróży poszła do kuchni i wzięła się za krojenie warzyw do obiadu. W odpowiedzi na zdziwienie mojej mamy tata powiedział po prostu „w Chinach tak już jest”.

Pierogi hundun (混沌) domowej roboty

Odwiedziny gościa to specjalna okazja, więc zasługuje na wyjątkowy posiłek, np. własnoręcznie lepione pierogi. W Chinach pierogi są kojarzone ze świętami i spotkaniami rodzinnymi, a wspólne lepienie pierogów jest fajną formą wspólnego spędzania czasu. 
 


Przy stole ważne jest kto pierwszy zacznie jeść (powinna zacząć najważniejsza lub najstarsza osoba) i często można spotkać się z życzliwym wzajemnym poganianiem się, by to druga osoba zaczęła „你先吃。不不,你先吃 (Nǐ xiān chī. Bù, bù, nǐ xiān chī!)”. Kiedy już skosztujesz pierwszego dania nie zapomnij pochwalić zdolności kulinarnych gospodyni!

W Chinach często je się przy okrągłym stole z obrotowym blatem

Zaskoczeniem może być wzajemnie nakładanie jedzenia na czyjś talerz jako wyraz gościnności i życzliwości. Tutaj również obowiązuje zasada dokładania „do pełna” – jak tylko czyjaś miska czy talerz robi się pusty to znak, że czym prędzej trzeba mu nałożyć coś dobrego. Z czasem może być to trochę kłopotliwe jeśli za daną potrawą nie przepadamy czy po prostu jesteśmy już najedzeni. Wtedy, podobnie jak w wypadku picia, najlepiej powiedzieć wprost, że sami sobie nałożymy (我自己来, Wǒ zìjǐ lái), albo że już się najedliśmy (我吃饱了,您多吃点, Wǒ chī bǎo le, Nín duō chī diǎn).

Chińczycy lubią, kiedy atmosfera podczas spotkania jest wesoła i gwarna, a w domu jest hucznie. Dlatego nie zdziwcie się włączonym telewizorem lub muzyką w tle. Tym bardziej pokazuje to, że nie jesteśmy traktowani jako ktoś obcy, ale gospodarze czują się przy nas swobodnie. Podobnie w chińskich restauracjach zauważycie, że są one głośne i gwarne - w Chinach nikt nie idzie do restauracji żeby posiedzieć w ciszy.

Rozmowy przy stole też są trochę inne niż w Polsce - chociaż mówi się o pracy czy dzieciach, często pojawiają się pytania o zarobki, o to czy mamy chłopaka/dziewczynę, czy o miejsce naszego dziecka w rankingu najlepszych uczniów w szkole. Więcej o typowych tematach rozmów możecie przeczytać w jednym z moim poprzednich postów, o chińskiej mentalności .

Po posiłku przychodzi pora na mycie naczyń - w chińskich domach rzadko są zmywarki, więc jeśli blisko się znamy z gospodarzami, wypada zaproponować zmycie naczyń po obiedzie. Ale nie martwcie się - zazwyczaj gospodarze na to nie pozwolą, jednak docenią nasze chęci. Wyjątkiem jest kiedy chłopak przyprowadza do domu swoją dziewczynę - wtedy sprawa robi się trochę skomplikowana:



Żródło: seria obrazków 蛙哥漫画

Po posiłku gospodarze mogą zaprosić nas na wspólny spacer lub luźną rozmowę przy herbacie i telewizji. A gdy będziemy wracać do domu, będą chcieli nas odprowadzić - nie tylko do drzwi mieszkania, czy do windy, ale nawet do bramy osiedla czy na przystanek. Kiedy dojedziemy do domu warto zadzwonić do gospodarzy i dać im znać, że dojechaliśmy cali i zdrowi - będzie to oznaka życzliwości z naszej strony. 

Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam na stronę Chiny z Anią na facebooku.

Komentarze

  1. Takie dbanie o gościa na pewno wymaga sporo pracy, ale w efekcie można się zapewne poczuć jak w domu. W zasadzie to u nas bywa podobnie, też stawia się najlepsze jedzenie, dba o to by gość miał co pić. Często, przynajmniej u mnie, goście pytają czy w czymś pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, chociaż wydaje mi się, że w Polsce jednak nie wszystko jest takie oczywiste na pierwszy rzut oka, np. każdy chce przygotować jak najlepsze jedzenie dla gości, ale w Chinach własnoręcznie lepione pierogi są tym specjalnym daniem, które jak tylko ktoś usłyszy to skojarzy z gościnnością. Prezenty w Polsce też są mile widziane, ale nie są koniecznością. Z piciem tak samo, każdy dba o to, by goście mieli coś do picia, ale w chińskich domach to się aż rzuca w oczy, jak gospodyni co chwilę zagląda i idzie z czajnikiem, żeby dolać więcej herbaty. Wydaje mi się, że gdyby ktoś tak robił w Polsce, niektórzy mogliby powiedzieć, że trochę przesadza. Ale w Chinach to jest po prostu wyraz serdeczności, nawet jeśli taki sposób jej okazywania z pozoru może wydawać się trochę męczący :)

      Usuń
  2. O matko. Z tym zmywaniem jest to skomplikowane.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

6 rad, które pomogą Ci w nauce chińskiego

Powrót do Chin w czasach pandemii