Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019

Szkoła podstawowa - która lepsza, polska czy chińska?

Obraz
Moje wspomnienia z chińskiej szkoły  Wracając znów do wspomnień z dzieciństwa, a dokładniej do momentu, kiedy nadszedł najwyższy czas, by zapisać mnie do szkoły podstawowej, pamiętam, gdy moi rodzice nie mogli dojść do zgody, do jakiej szkoły powinnam chodzić. Po długich dyskusjach, gdzie będzie lepiej, wspaniałomyślnie znaleźli lepsze rozwiązanie – będę uczęszczała do dwóch szkół jednocześnie! Problem w tym, że AKURAT padło na takie dwie szkoły, które dzieliło jakieś 6875  kilometrów w linii prostej … Wyobraźcie sobie tylko moje przerażenie tej wizji, ale... rodzice dopięli swego . Moja chińska szkoła Jak to wyglądało w praktyce?  Niestety ni e miałam zmieniacza czasu, tak jak Hermiona, żeby przemieszczać się między klasami kilka razy w ciągu dnia. Dlatego rozwiązaniem była nauka przez dwa-trzy miesiące w polskiej szkole, kolejne dwa w Chinach i z powrotem do Polski. Dużo latania, pakowania walizek, dwa zestawy podręczników, podwójne prace domowe, nadrabianie zaległości...

Obcokrajowcy w Pekinie 老外在北京

Obraz
Na dobry początek zacznę  o życiu w Pekinie i tym, jak odbiór obcokrajowców się zmieniał w ostatnich latach Pekin przeszedł dużą zmianę po igrzyskach olimpijskich w 2008 roku. Zmieniła się nie tylko infrastruktura (szklane wieżowce, kilka nowych linii metra wybudowanych w ciągu dwóch lat), ale przede wszystkim nastawienie do obcokrajowców. Moi polscy znajomi, którzy przyjeżdżają do Chin często narzekają, że ludzie na ulicy robią im zdjęcia. Czasami ktoś podejdzie do „Białego” i uprzejmie poprosi o wspólne zdjęcie (wtedy można poczuć się jak prawdziwa gwiazda Hollywood), ale bywają i tacy, którzy fotografują bez pytania „z ukrycia” (choć te ukrycie nie zawsze jest skuteczne i wszyscy wokół widzą, że robi zdjęcie). Dlaczego to robią? Z banalnych powodów - dla nich  zobaczenie kogoś z blond włosami, niebieskimi oczami i tzw.   gaobizi  高鼻子,  czyli dosłownie „wysokim nosem” (bo tak w Chinach mówi się  o  osobach z zachodnimi rysami twarzy) to niebywała atrakcja. Ale uwierzcie mi, d

Między Polską a Chinami

Obraz
Wybierasz się do Chin.   Ma to być niezapomniana podróż. Masz już kupione bilety, spakowane okulary słoneczne i krem od słońca, może masz też maskę, żeby chronić się od zanieczyszczenia i smogu, dojazd z lotniska zaplanowany, ściągnięte mapki na telefonie… Wyruszasz na wielką wyprawę, podróż do Państwa Środka, gdzie jest Wielki Mur, Zakazane Miasto, Terakotowa Armia. Ale na miejscu…   okazuje się, że nie wszystko jest tak piękne jak miało być. Facebook ani What’s up nie działają. Pani w sklepie nie mówi po angielsku  nic  poza „hello, nice to meet you”. W metrze tłok, zwłaszcza w godzinach szczytu, gdy na ruchliwych stacjach specjalni pracownicy nie tylko obserwują wszystkich, pilnując bezpieczeństwa, a wręcz pomagają „upychać” pasażerów, żeby drzwi pojazdu się domknęły. Na ulicach trąbią  samochody , ludzie przechodzą na czerwonym świetle, przejeżdżające pojazdy nie ustępują Ci pierwszeństwa gdy próbujesz wkroczyć w ten nieznany świat. A przy tym wszystkim jeszcze 36