Szkoła podstawowa - która lepsza, polska czy chińska?
Moje wspomnienia z chińskiej szkoły Wracając znów do wspomnień z dzieciństwa, a dokładniej do momentu, kiedy nadszedł najwyższy czas, by zapisać mnie do szkoły podstawowej, pamiętam, gdy moi rodzice nie mogli dojść do zgody, do jakiej szkoły powinnam chodzić. Po długich dyskusjach, gdzie będzie lepiej, wspaniałomyślnie znaleźli lepsze rozwiązanie – będę uczęszczała do dwóch szkół jednocześnie! Problem w tym, że AKURAT padło na takie dwie szkoły, które dzieliło jakieś 6875 kilometrów w linii prostej … Wyobraźcie sobie tylko moje przerażenie tej wizji, ale... rodzice dopięli swego . Moja chińska szkoła Jak to wyglądało w praktyce? Niestety ni e miałam zmieniacza czasu, tak jak Hermiona, żeby przemieszczać się między klasami kilka razy w ciągu dnia. Dlatego rozwiązaniem była nauka przez dwa-trzy miesiące w polskiej szkole, kolejne dwa w Chinach i z powrotem do Polski. Dużo latania, pakowania walizek, dwa zestawy podręczników, podwójne prace domowe, nadrabianie zaległości...